Teatr Papahema zagrał „Poskromienie złośnicy” w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Wybór tekstu jest nieprzypadkowy: w roku 2016 minęła 400. rocznica śmierci dramatopisarza wszech czasów, Williama Szekspira. Geniusz, który rozsławił na cały świat swoje rodzinne miasto Stratford-upon-Avon, napisał niesamowitą z dzisiejszego punktu widzenia sztukę o wychowywaniu kobiety tak, by była posłuszna mężowi. Najbardziej szowinistyczna z jego sztuk zyskuje jednak nową, znacznie bardziej współczesną interpretację w wykonaniu Teatru Papahema.
Dziewięcioro absolwentów jednego rocznika białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza sięgnęło po „Poskromienie złośnicy”, by zmierzyć się z legendą. Gorzka komedia o temperowaniu kobiecej natury to w ich wykonaniu mieszanka konwencji teatru elżbietańskiego z teatrem współczesnym – klasyczny kostium, trzymający ciało w ryzach, tu staje się czynnikiem, który demaskuje konwencję. Współczesna wrażliwość młodych twórców sprawia, że ich realizacja to opowieść wyczulona na zagadnienia partnerstwa, relacji i płci, staje się niejednoznaczna, a zamiast udzielać odpowiedzi, stawia pytania i daje widzowi możliwość wyboru.
Wystąpili Paulina Moś, Małgorzata Patryn-Gurłacz, Katarzyna Pietruska, Helena Radzikowska, Przemysław Bollin, Filip Gurłacz, Paweł Rutkowski, Mateusz Trzmiel i Piotr Wiktorko.
Młodzi twórcy pod opieką Sylwii Janowicz-Dobrowolskiej przygotowali interesującą, świeżą inscenizację. Spektakl zrealizowano w ramach festiwalu Wschód Kultury/Inny Wymiar. Dofinansowano ze środków z budżetu Miasta Białegostoku.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć.
fot. M. Heller