BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

PIERWSZY TAKI KONCERT W POLSCE

Koncert „Tribute To Musical” będzie miał dwie odsłony. Odbędzie się 20 i 21 stycznia o godz. 19.00 w OiFP. Wykonawcy to: Damian Aleksander i goście: Małgorzata Walewska, Kayah, Joanna Kołaczkowska, Edyta Krzemień. Bilety (ostatnie!) dostępne w kasie opery.
Z Damianem Aleksanderem, pomysłodawcą koncertu i solistą, rozmawia Anna Kopeć w dzisiejszym Kurierze Porannym.

DAporanny

- W Białymstoku jest Pan swoistym ambasadorem musicalu. Jednym z dowodów na to jest koncert „Tribute To Musical”, który w przyszły weekend odbędzie się w OiFP. Ten projekt dojrzewał dość długo. Skąd wziął się pomysł na taki koncert?

- Powstał w mojej głowie około 15 lat temu. Na fali programu „Idol” od pewnej stacji radiowej dostałem propozycję stworzenia i nagrania koncertu musicalowego. Od razu zaświtała mi myśl, by zaprosić do udziału wspaniałe głosy z dość różnorodnych dziedzin jak klasyka, pop, musical czy kabaret. Pomysł dojrzewał dość długo, dziecko czasem rodzi się w bólach (śmiech). Sporo przy tym było zaangażowania i stresu, ale mam nadzieję, że warto było tyle czekać.

- Faktycznie zaprosił Pan do tego projektu różnorodne artystki. Każda z nich to silna osobowość, także sceniczna. Pod jakim kątem dobierał Pan swoich gości?

- Zależało mi na tym, by pokazać pewne spektrum. Musical czerpie z bluesa, jazzu, popu, rapu, który też pojawił się niedawno na Broadwayu. Pomyślałem, że warto zaprosić cztery divy, najpiękniejsze głosy, które odpowiadają różnym gatunkom muzycznym: operze, muzyce pop, musicalowi i kabaretowi. Małgorzata Walewska to dziś jeden z najbardzie rozpoznawalnych i cenionych głosów operowych w Polsce i nie tylko. W stylistyce musicalowej świetnie odnajduje się Edyta Krzemień – nowa muza Zbigniewa Preisnera. Kayah to niewątpliwie ceniona osobowość ze świata popu, ponadto artystka pochodząca z Białegostoku. Carycą kaberatu jest natomiast niezrównana Joanna Kołaczkowska. Wszystkie, mam nadzieję, ciekawie odnajdą się w stylistyce musicalowej. Wierzę, że to nietypowe spotkanie, fuzja różnorodnych światów muzycznych pokaże, jak bardzo musiacal jest bogaty i ciekawy. Mam nadzieję, że tych, którzy nie znają tego gatunku, ten koncert zachęci do zapoznania się z tą formą teatru muzycznego.

- Białystok jest pierwszym miastem, w którym odbędzie się ten koncert. Dlaczego wybrał Pan akurat stolicę podlaskiego?

- To pierwszy taki koncert w Polsce. Można powiedzieć, że będzie to prapremiera takiego typu projektu. Białostocka publiczność będzie miała zaszczyt wysłuchać go jako pierwsza. Podlasie i Białystok okazały się dla mnie bardzo gościnnym regionem. Kocham to miejsce i ludzi stąd pochodzących. Uwielbiam ich bezpośredniość w kontakcie, komunikowanie swoich odczuć. Przede wszystkim są to bardzo wierni, oddani widzowie, którzy na przykład na „Upiorze w operze” byli kilkukrotnie. Nawet gdy bywaliśmy w mniejszych miejscowościach niż Białystok, to mieszkańcy sporo już o nas wiedzieli i nie mieli problemu z tym, żeby się przyznać, że byli, widzieli i że się im podobało. To bardzo miłe. Warto pamiętać, że niebagatelną rolę odgrywa tu dyrektor opery Damian Tanajewski. To jednak trudna sztuka szefowania tak trudnej instytucji i borykania się z tak wieloma przeciwnościami losu. Jemu nie brakuje odwagi i chęci poeksperymentowania. Zresztą, to nie tylko kwestia przedsięwzięcia koncertu „Tribute to Musical”, ale też innych projektów.

Źródło