– W Białymstoku dzielnie walczy Damian Tanajewski, młody i ambitny dyrektor Opery Podlaskiej - pisze Sławomir Pietras w Angorze. – W trosce o karnawałową widownię wyprodukował monumentalną inscenizację "Zemsty nietoperza" (...) reżyseria Andrzeja Bubienia jest walorem tego spektaklu, a starannie dobrana obsada solistów wręcz rewelacją!
Takiej Rosalindy jak Ewa Vesin trudno gdziekolwiek szukać. Alfred kreowany przez Adama Zdunikowskiego przejdzie do historii polskiej operetki.... Eisenstein w wykonaniu Tomasza Raka to rola do pokazania na każdej scenie. Adela śpiewana przez Marię Rozynek potwierdza opinie o talencie tej wschodzącej gwiazdy koloratury. Natomiast w Arkadiuszu Anyszce (doktor Falke) odnalazłem nie tylko piękny głos barytonowy, ale i spore umiejętności aktorskie. Podobał się również Dariusz Machej (Frank), Tomasz Piluchowski (doktor Blind), Ryszard Doliński (Frosch), kostiumy Anity Bojarskiej, choreografia Jarosława Stańka i kierownictwo muzyczne Grzegorza Berniaka. Byłoby dobrze wspierać Damiana Tanajewskiego i otaczający go zespół. Widać wyraźnie, że czyni to publiczność, jeszcze niepewna czy i kiedy bić brawo, ale zakończenie spektaklu oklaskująca z należytym entuzjazmem. Zachęcając władze białostockie to traktowania swego nowo wybudowanego teatru jak przysłowiowego oczka w głowie, przypominam, że tylko te miasta liczą się w Polsce i na świecie, które w swych murach posiadają artystyczny klejnot, jakim zawsze jest Opera. Białystok dołącza właśnie do tej grupy.
Sławomir Pietras – polski działacz kulturalny, popularyzator opery i baletu, wykładowca w szkołach baletowych w Łodzi, Warszawie i Poznaniu oraz na Akademii Muzycznej im. G. i K. Bacewiczów w Łodzi, współzałożyciel i pierwszy prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów, wieloletni dyrektor polskich teatrów operowych, takich jak Opera Śląska, Opera Wrocławska, Operetka Dolnośląska, Teatr Wielki w Łodzi, Teatr Wielki – Opera Narodowa w Warszawie, Teatr Wielki w Poznaniu.
