The King’s Singers spełniło wygórowane oczekiwania wypełniającej salę Operę i Filharmonii Podlaskiej widowni. Błyskotliwi, doskonale harmonijni i pogodni podbili serca białostoczan i udowodnili, że zasługują na miano najlepszego zespół wokalnego na świecie.
Pochodzący z Wielkiej Brytanii zespół The King's Singers powstał w 1968 roku. Jego nazwa odwołuje się do początków:pierwsi członkowie grupy wywodzili się z chóru King's College w Cambridge. Od samego początku zespół składał się z sześciu śpiewaków: dwóch kontratenorów, tenora, dwóch barytonów i basu. Wykonują utwory zarówno z repertuaru muzyki poważnej, jak i rozrywkowej. Są natychmiast rozpoznawani po bezbłędnej intonacji, idealnym współbrzmieniu, nieskazitelnej artykulacji i doskonałym wyczuciu rytmu.
W tej elitarnej grupie do tej pory śpiewało 25 muzyków, zawsze tworząc sekstet. Artyści pokonują rocznie tysiące kilometrów, by zaśpiewać przeszło 120 koncertów w salach Ameryki, Europy, Azji i Australii.
W nowym składzie wystąpili w Polsce po raz pierwszy, właśnie w Białymstoku.
Fot. M. Heller
