Czwartkowy wieczór upłynął pod znakiem przygody, jaką było bliższe poznanie Nikifora Krynickiego – „Matejki z Krynicy”, jednego z najbardziej znanych malarzy naiwnych na świecie, Łemka, który zaczynał od życia w biedzie i z tej biedy malował swoje „obrazki” na starych kartonach i druczkach, a skończył, doczekawszy się prestiżowych wystaw i honorowego członkostwa w Związku Polskich Artystów Plastyków.
Spotkanie rozpoczęło się oprowadzenia kuratorskiego po wystawie. Wyjątkowo dokonał go Ryszard Saciuk – Kierownik Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego w Białymstoku, z którego kolekcji pochodzą prace. Towarzyszyła mu operowa specjalistka do spraw wystaw Irena Kosztyła, która oprowadza po wystawie na co dzień. Ciekawa opowieść o życiu i twórczości łemkowskiego artysty przyciągnęła do Opery sporą grupę miłośników jego malarstwa.
O godzinie 18:00 spotkaliśmy się w Sali Kameralnej na pokazie filmu Krzysztofa Krauzego „Mój Nikifor” z fenomenalną Krystyną Feldman w głównej roli. Obraz z 2004 roku opowiada o ostatnich latach życia Nikifora, nad którym opiekę sprawował Marian Włosiński – również malarz, który jednak odkrył w Nikiforze geniusza i poświęcił swój czas i talent na to, by zadbać o starszego mężczyznę i jego artystyczną spuściznę. Za rolę malarza Krystyna Feldman uhonorowana została Złotym Lwem (2004), Polską Nagrodą Filmową „Orzeł” (2005) i licznymi innymi nagrodami.
fot. M. Heller
