BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

"CARMEN" W CZTERECH ODSŁONACH

Uwodzenie to siła kobiecości, to zwycięstwo miłości nad rutyną i konwencją, a królową wolnej miłości od 150 lat jest Carmen. Aż cztery różne wykonania „Habanery” Georgesa Bizeta usłyszymy w tym roku na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej: Joanny Dobrakowskiej, Moniki Ledzion, Agnieszki Rehlis i Iryny Zhytynskiej.

- Carmen jest operą na tyle uniwersalną, że wyjście z tradycyjnego kostiumu nie jest trudne – powiedziała Joanna Dobrakowska podczas konferencji prasowej. - Przepuszczamy tę Carmen i wizję reżyserki przez siebie. A współczesny kostium w tym pomaga. Ja takie poprowadzenie inscenizacji odbieram na plus.

- Ta współczesna Carmen jest prawdziwa, naturalna, nieszablonowa – dodała Iryna Zhytyńska.- To prosta dziewczyna, pracująca ciężko w fabryce, żadne tam "ą" i "ę". Niczego nie udaje. Jak jest zła, to potrafi przekląć, jak jest zadowolona to też to okaże, a jak trzeba, to i przywalić potrafi.

 

 

Niestety, podczas prób artystka pechowo złamała rękę i w roli Carmen zobaczymy ją dopiero jesienią. Tymczasem zastąpi ją Monika Ledzion, solistka Warszawskiej Opery Kameralnej.

- Dla mnie jest to kobieta zdeterminowana czystą biologią, która żyje chwilą i namiętnością – powiedziała Monika Ledzion w wywiadzie dla „Teatru dla was”. - Niektórzy próbują traktować ją w kategoriach kobiety lekkich obyczajów. Ale dla mnie taką absolutnie nie jest. Dla mnie najważniejsze jest to, co ona czuje i eksponowanie jej namiętności. Namiętności, którą ona wykorzystuje stawiając sobie kolejne życiowe wyzwania. A tymi wyzwaniami jak wiadomo są w jej życiu mężczyźni. Jej głównym problemem emocjonalnym jest jednak to, że bardzo szybko się tymi mężczyznami nudzi. I wtedy zaczyna poszukiwać nowej ofiary. I to ją w finale gubi. Jest taka scena z Jose w II akcie opery, kiedy ona jest tak naprawdę pochłonięta bez końca pragnieniem tej miłości, poza Jose nie widzi świata. Ale już w III akcie, kiedy dochodzi do znudzenia tym, co ją spotkało, szuka nowego obiektu pożądania. I wtedy pojawia się Escamillo, z którym chce przeżyć kolejną miłosną przygodę.

W przedstawieniu gościnnie pojawi się także Agnieszka Rehlis, którą część białostoczan słyszała już jesienią 2015 roku w OiFP.

W weekendy 2. i 3. kwietnia oraz 9. i 10. kwietnia usłyszymy Monikę Ledzion. W niedzielę 17. kwietnia oraz w weekend 28 - 29 kwietnia Carmen zagra Joanna Dobrakowska, a 23 - 24 kwietnia wystąpi Agnieszka Rehlis. W kolejnych tygodniach w Carmen wcielać się będą Joanna Dobrakowska i Monika Ledzion. Iryna Zhytynska - jak zapewniają reżyserka Beata Redo-Dobber oraz dyrygent Grzegorz Berniak - na pewno śpiewać będzie w jesiennej odsłonie "Carmen".
Całe zamieszanie ma drobny plus - w ciągu najbliższego półrocza białostoczanie będą mogli zobaczyć żywiołową "Carmen" w wykonaniu aż czterech artystek – pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej.

Fotorelacja z konferencji prasowej: Michał Heller

Już dziś kup bilet na jedno z kwietniowych przedstawień "Carmen"!

03 opera 03182016

Źródło