BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

2.07.2018 | SZCZĘŚLIWA SIÓDEMKA: HALFWAY FESTIVAL 2018

Halfway Festival po raz siódmy! Jesteśmy najszczęśliwsi, że już siedem lat spotykamy się w Operowym amfiteatrze. Po raz siódmy udowodniliście nam, że warto spotykać się w połowie drogi i bez barierek – i to jak! Niech zdjęcia i filmu przemówią same dla siebie dla tych, których w tym roku z nami nie było – a my przeżyjmy to jeszcze raz!

 

169 opera 2018

Grupowe zdjęcie festiwalowiczów z Orchestre Tout Puissant Marcel Duchamp
Fot. M. Heller

 

Tradycyjnie festiwal otwiera występ artysty z Białegostoku. Tym razem był to Seasonal, czyli Maciej Sochoń. Nie jest to artysta nowy, bo tworzy muzykę już od dekady i wydał osiem płyt – wszystkie nagrane w domowym studio! Multiinstrumentalista gra na gitarze akustycznej, basowej, elektrycznej oraz klawiszach, a do tego dodaje zaprogramowane efekty dźwiękowe, brzmienia syntezatorowe oraz perkusję. Festiwalowiczom zaprezentował się na gitarze i klawiszach, z towarzyszeniem drugiego gitarzysty. Wzruszył nas swoim wykonaniem „Silent Sacrifice”, które znaliśmy już z majowego odcinka „Odeskiej 1”. Islandzka Amiina zaprezentowała nam muzykę inspirowaną kinowym arcydziełem z 1913 roku – „Fantômasem”. Nie mogło więc zabraknąć „Fantômasa”! Po raz pierwszy w ramach Halfwaya pokazywaliśmy muzykę graną na żywo do filmu, ale wasze reakcje pokazały, że pomysł wam się spodobał. Kto wie, może to nie ostatni raz? Pierwszy dzień koncertu zamknął Low, zespół-legenda. Mistrzowie slowcore’u pokazali nam się w całej okazałości. Intymny klimat koncertu pozwolił wybrzmieć pięknym głosom Alana i Mimi, przenosząc publiczność na jedną godzinę w świat surowego, lecz pełnego emocji brzmienia.

Sobotnie koncerty rozpoczęło kolejne odkrycie polskiej sceny muzycznej, kwartet ugla z Magdaleną Sowul – wokalistką, klarnecistką, autorką muzyki i tekstów – na czele. Akustyczne, bogate instrumentarium, zawierające skrzypce, kontrabas, klarnet czy kalimbę w połączeniu z elektronicznymi inspiracjami dały bardzo ciekawe kombo, a dopełnione zostały oryginalnymi i czułymi tekstami. Potem całą scenę wypełniła swoją osobowością Annie Hart – mimo że do dyspozycji miała jedynie klawisze i gitarę! Z bezprzewodowym mikrofonem, w samych rajstopach przeszła wśród publiczności zebranej w amifteatrze, śpiewając prosto do nas. Nie straciła rezonu nawet mimo wylania wina czy zgubienia akordów piosenki, którą grała na bis. Po prostu zaczęła klaskać z widzami i skończyła a cappella! Pia Fraus z Estonii zagrali nam swój nieco shoegaze’owy dream pop, a ich muzyka brzmiała jak rozmarzona nocna wycieczka samochodowa. Po nich odważnym krokiem wskoczyła Jane Weaver ze swoją elektroniczną, taneczną muzyką. Nie zabrakło naszych ulubionych „Mission Desire”, „The Architect” czy „Connection”. Sobotę zamknęli Villagers z Conorem O’Brianem na czele. Byli zaskoczeni tym, że publiczność powitała oklaskami już początek „Nothing Arrived”. „Wow, I guess ‘Nothing Arrived’ is big in Poland” – rzekł zaskoczony Conor. Ze swoim indie folkiem i rewelacyjnym wokalem i aranżami wpisali się po prostu doskonale w to, co stanowi rdzeń i duszę Halfwaya.

Niedziela była najzimniejszym dniem festiwalu, ale nie było to straszne dla tych, którzy przyszli na pierwszy koncert. Francis Tuan i jego zespół byli tak uroczy, że naprawdę dali nam poczucie ciepła słonecznego. Korzystając z loopera i mnóstwa akustycznych, ciekawych instrumentów, choćby ukulele, mandoliny, kazoo, ale także – pochodzących z rodzinnych stron muzyka o polsko-wietnamskich korzeniach – đàn nguyệt oraz đàn tỳ bà. Trudne zadanie mieli zatem Białorusini z TonqiXod, ale podołali mu, zaskakując nas naprawdę zróżnicowanym rockiem o wielu inspiracjach. W ich dźwiękach da się wysłyszeć i trochę jazzu, i psychodeliki rodem z lat 60. i 70. Gdy rozległ się głos Anny Ternheim, z miejsca zahipnotyzował widownię. Jej folkowe, delikatne, czasem mroczne, ale zawsze subtelne kompozycje naprawdę zachwycały. Towarzyszył jej tylko jeden muzyk – wspaniały Martin Hederos, znany między innymi z grupy Soundtrack of Our Lives, który dla Anny odgrywał rolę całego zespołu. Dzięki temu klimat był niezwykle intymny. Kwintesencja Halfwaya. Potem było już tylko lepiej! Gdy na scenę weszło czternastu (sic!) muzyków Orchestre Tout Puissant Marchel Duchamp XXL, od razu wybuchła radość i taniec. Całe warstwy rozkwitających gwałtownie dźwięków wprowadziły wszystkich w taneczny trans. Tańczył cały amfiteatr – i nie tylko! Muzycy zaprosili publikę na scenę, a ona zaraz wskoczyła i do końca występu muzycy i festiwalowicze razem bawili się na scenie. Bez barierek. Blisko ludzi, blisko muzyki. Ogień, magia i kosmos! Znów to powiedzmy: kwintesencja Halfwaya! Festiwal zamknęli The Besnard Lakes. Po tak wspaniałych trzech dniach barierka była postawiona bardzo wysoko, ale dla nich to nie problem. Ich wibrujący, zniewalający, głośny rock nie brał jeńców. Długie pasaże i oszałamiające ściany dźwięku sprawiły, że zakończyliśmy Halfway Festival 2018 na najwyższym poziomie. Nie zabrakło jednak chwili słodyczy i wzruszenia, gdy na scenie Sheenah Ko zdmuchnęła świeczki ze swojego niespodziankowego urodzinowego tortu i cały amfiteatr zaśpiewał jej po polsku „Sto lat”. Na bis wyszła już w Halfwayowej koszulce, którą dostała od nas w prezencie.

W tym roku zaprosiliśmy was też na bardzo ciekawe dyskusje, nawiązujące do początków Halfwaya, czyli dziedziny songwritingu. Rozmawialiśmy o tym, po co piosenkom teksty, po co tekstom muzyka oraz po co tekstom i muzyce Internet, a gościliśmy przy tym Alex Freiheit (Siksę), Dorotę Masłowską, Pawła Sajewicza, Natalię Fiedorczuk, Agatę Trafalską, Helenę Marzec, Pawła Jóźwickiego, Agnieszkę Słodowik, Mariusza Hermę, Michała Turowskiego i Michała Wieczorka, spotkania prowadzili zaś Bartosz Saduslki, Jarek Szubrycht i Halina Jasonek. Przygotowaliśmy też wyjątkową wystawę Halfwayową – w tym roku z okazji szczęśliwej siódemki zrobiliśmy małą retrospekcję i pokazaliśmy wam zdjęcia i plakaty z poprzednich sześciu edycji. Możecie je obejrzeć w Kwestii Czasu przy Placu NZS 1 – naszym tegorocznym partnerze gastronomicznym. A propos tego zaś, po raz pierwszy mieliśmy dla was większą, specjalnie wyznaczoną strefę gastro! W tym roku chłodek i deszcz nieco pokrzyżowały nam plany (widzieliśmy was opalających się na słoneczku, słuchających Dtekka czy Dj-a z Wąsem, grających w DJ strefie...), lecz mamy nadzieję, że formuła wam się spodobała! Śniadanie na trawie ruszyło w ograniczonym warunkami atmosferycznymi formacie – mamy nadzieję, że i tak byliście zadowoleni. Zaplanowana przez nas joga na trawie odbyła się jednak w foyer, ale cieszyła się dużym powodzeniem mimo to!

Zapraszamy też na specjalny Halfwayowy odcinek „Odeskiej 1” na TVP Białystok!

Dziękujemy wszystkim za te wspaniałe, cudowne trzy dni, a szczególnie naszym dzielnym wolontariuszom. Za nami siódma edycja. Trzymajcie kciuki za ósmą!

 

Dzień pierwszy

Dzień drugi

Dzień trzeci

Fot. M. Heller

 

 

Organizatorem Halfway Festival jest Opera i Filharmonia Podlaska – Europejskie Centrum Sztuki w Białymstoku. Halfway Festival 2018 odbędzie się dzięki wsparciu miasta. Koncerty festiwalowe sfinansowano z budżetu Miasta Białegostoku.

Źródło